Forum www.niechciane.fora.pl Strona Główna

www.niechciane.fora.pl
niechciane zwierzęta
 

Nero, 8 lat, mix, Kraków potrzebuje plinie DT lub DS!!

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.niechciane.fora.pl Strona Główna -> Psy przebywające w hotelach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
chomik
Moderator



Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bielsko - Biała

PostWysłany: Śro 15:31, 18 Sie 2010    Temat postu: Nero, 8 lat, mix, Kraków potrzebuje plinie DT lub DS!!

1) wiek: - 8lat
2)wielkość, waga 45 kg
3) rasa - mieszaniec
4) stan zdrowia - dobry, rekonwalescencja po zabiegu kastracji przebiega poprawnie
5) rodowód, nr tatuażu - brak
6) chip - jest i paszport też
7) kastracja / sterylizacja - była
8)zachowanie w domu i podczas transportu

Lubi jeździć samochodem, po otworzeniu drzwi pies sam pcha się do auta, powinien być albo w klatce, albo przypięty podczas jazdy, bo lubi skakać z siedzenia na siedzenie. W swoim domu funkcjonował bez zarzutu, nie sprawiał problemów. Teraz przez te wszystkie zmiany miejsca jest gorzej, pies jest pobudzony, nie lubi zostawać sam, zajmuje mu trochę czasu zanim się przyzwyczai do nowego miejsca. Przez pierwsze godziny na tymczasie był agresywny, nie ugryzł ale pokazywał zęby, po dobie mniej więcej się uspokoił, szukał kontaktu z nowym właścicielem, podchodził do głaskania.



9) posłuszeństwo - z moich obserwacji pobytu psa pod moją opieką mogę powiedzieć, że szybko wybiera sobie przewodnika i słucha go w umiarkowanym stopniu, resztę ludzkiego stada toleruje aczkolwiek niechętnie wykonuje polecenia. Trochę lepiej sprawa wygląda jeśli w grę wchodzą smakołyki a pies jest głodny Smile


10) stosunek do innych zwierząt - nie toleruje innych samców i kotów, goni konie, lubi suczki Smile

11) stosunek do dzieci - poprawny, pies nie wykazywał żadnych oznak dyskomfortu w kontakcie z dziećmi, głaskanie, przytulanie znosił bez sprzeciwu. 4 pierwsze lata wychowywał się w domu z dwójką małych dzieci.

12) miejsce pobytu psa - Kraków na chwilę obecną, hotel dla zwierząt.

13) dane kontaktowe do osoby, która czuwa nad jego adopcją.

Namiary na mnie:
Joanna
tel. 693 471 344 - o każdej porze dnia i nocy
gg. 2710999


Linki do wątku Nera i zdjęcia jutro. W razie potrzeby można pisac do mnie na PW wyślę na maila:)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez chomik dnia Śro 15:42, 18 Sie 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chomik
Moderator



Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bielsko - Biała

PostWysłany: Śro 15:52, 18 Sie 2010    Temat postu:

Pełna historia Nero:

Nero jest 8 letnim mieszańcem, podobno gdzieś tam daleko z pokrewieństwem do owczarka kaukaskiego. Całe życie mieszkał w bloku, przez pierwsze 4 lata, mieszkał w pełnej rodzinie (dziadkowie, rodzice, małe dzieci), po 4 latach młodsze pokolenie postanowiło wyemigrować do UK. Pies został w Polsce z dziadkami, którzy generalnie poświęcali mu mało uwagi, a w zasadzie ich uwaga ograniczała się do karmienia psa i wyprowadzania go 2 razy dziennie na spacer. Zero biegania bez smyczy, zero spotykania się z innymi psami, zero zabawy, zero głaskania... tylko siusiu, kupa i jedzenie, ewentualne przesunięcie nogą jak pies leżał w przejściu i akurat przeszkadzał....

3 tyg temu okazało się, że "dziadkowie" tracą mieszkanie, muszą się wyprowadzić - psa postanowili bez chwili wahania uśpić...i tym sposobem pies ok tygodnia temu trafił pod moją opiekę. W tzw między czasie pies został wykastrowany, zabieg się nie udał, znaczy udał się ale z powikłaniami – pies dzień po zabiegu wyjął sobie szwy i był ponownie szyty. Rana kilka dni potem się rozlazła i w tej chwili jutro pies idzie na 3 zabieg amputacji moszny. Tak wiec de facto dostałam psa z dziurą w mosznie na 3 palce. Cała rzecz, którą opisuję działa się na Podlasiu, gdzie byłam 2 tygodnie na urlopie.

Ostatnie dni urlopu pies spędził ze mną, TZem i nasza suką. Jest zdecydowanie psem terytorialnym i stróżującym, ale po zapoznaniu go z osobą obcą która wchodziła na nasz teren akceptował ją. Lubi dzieci, widać było że nie czuł przy dzieciach dyskomfortu. Ma wyraźną awersję do samców – rzuca się z zębami, suczki akceptuje bez zastrzeżeń. Wydaje się, że dosyć szybko zaaklimatyzował się z nami w nowym otoczeniu, za TZem chodził krok w krok, mnie traktował przyjaźnie.

07.08, przewieźliśmy psa z Podlasia pod Kraków do Fundacji która zgodziła się go wziąć.

Pierwszą noc Nero spędził w zaprzyjaźnionym hotelu – ujadał całą noc, był rozdygotany, rozemocjonowany, nie chciał jeść, nie dawał wejść do siebie do kojca, szczekał, pokazywał zęby. Widać wyraźnie było, że jest to dla niego wysoce stresująca sytuacja.

Następnego dnia odebrała go dziewczyna z fundacji – tam również pies zachowywał się bardzo nerwowo, rzucał się na inne psy, ale pozwalał wejść do kojca właścicielce.

Tydzień temu pies trafił do domu tymczasowego (dom jednorodzinny, z ogrodem i piękną suczka do towarzystwa)– była to w sumie 4 zmiana miejsca dla niego w ciągu ostatnich 2 tyg. Był bardzo zestresowany, zagubiony i przez to agresywny. Cały wieczór Nero startował do zajmującej się nim dziewczyny z zębami, nie szukał z nią żadnego kontaktu, kiedy podchodziła pokazywał żeby, nie jadł, nie było tez możliwości podania mu leków. Następnego dnia z opisu dziewczyny która się nim zajmuje sytuacja wyglądała już dużo lepiej, pies się uspokoił, dał do siebie podejść, zaczął szukać z nią kontaktu – generalnie wygląda na to, że czuje się tam dużo lepiej niż w hotelu czy fundacji.

12.08 Nero przeszedł w jednej z klinik krakowskich zabieg amputacji moszny. Okazało się, że kastracja była jednak nieudana, wet podlaski spieprzył zabieg na całego, pies miał zostawione pół jednego jądra i najprawdopodobniej (nie jestem w stanie określić jak duzo, bo wszystko było zropiałe, pokryte zrostami) prawie całe drugie jądro. Rece mi opadły do samej ziemi po tej informacji, to przecież prosta droga do zapalenia otrzewnej...

Znalazłam behawiorystę/trenera, który zgodził się poprowadzić ich przez pierwsze tygodnie aklimatyzacji psa w nowym domu, jeśli adopcja czy DT będzie miało miejsce w okolicach Krakowa czy Bielska - Białej. jeśli gdzieś dalej będę szukać innej pomocy.


Ostatnie wieści/18.08:


Nero dziś opuszcza tymczas, nie mogą go tam dłużej trzymać bo się rozwiodą Nie jestem do końca pewna czy tu chodzi o uciążliwość Nera czy po prostu o chęci męskiej części stada...

Nero jedzie do hotelu w Krakowie i słabo to widzę...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez chomik dnia Śro 15:57, 18 Sie 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chomik
Moderator



Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bielsko - Biała

PostWysłany: Czw 19:09, 19 Sie 2010    Temat postu:

Zdjęcia:











LINK do wątku Nero na Szansie:

http://www.pomocgoldenom.fora.pl/ogloszenie-o-innych-psach,60/przyjaciele-potrzebuja-pomocy-nero-w-krakowie,4153.html#73174


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.niechciane.fora.pl Strona Główna -> Psy przebywające w hotelach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deox v1.2 // Theme created by Sopel & Download

Regulamin